Młode lwy

Wczoraj zadzwonil z innego swiata glos, 
  Ktory boli wiaz po stu latach, 
  Nagle wrocily jaskrawe dni 
  I stare wczoraj jest nowym dzis, 

  Wodka jasno plonie w nas 
  I blizej znowu do gwiazd. 

  Tak opaleni i tacy glodni, 
  Grosze w kieszeniach wytartych spodni, 
  Przyjazn na wieki, braterstwo krwi, 
  Suche powieki, wygasle lzy, 

  Wodka jasno plonie w nas 
  I blizej znowu do gwiazd, 
  Urodzeni, zeby biec, 
  Nie moga w miejscu stac, 

  Mlode lwy, glodne stado pedzace na low, 
  Mlode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na bol, 
  Mlode lwy, kazdy wiedzial, ze swiat bedzie nasz, 
  Mlode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was. 

  Karnawal znowu konczy sie rano, 
  Lotnisko w deszczu, w popiele diament, 
  Darujcie sobie tych kilka klamstw, 
  Ty nie napiszesz, tym bardziej ja. 

  Wodka jasno plonie w nas 
  I blizej znowu do gwiazd, 
  Urodzeni, zeby biec, 
  Nie moga w miejscu stac, 

  Mlode lwy, glodne stado pedzace na low, 
  Mlode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na bol, 

  Urodzeni by biec... 

  Parze palce zapalkami, noca szukam starych zdjec, 
  Stygnie garnek z marzeniami, jak sie czuje, chyba zle. 

  Mlode lwy, glodne stado pedzace na low, 
  Mlode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na bol, 
  Mlode lwy, kazdy wiedzial, ze swiat bedzie nasz, 
  Mlode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was. 

  Mlode lwy, wojownicy na zycie i smierc, 
  O, mlode lwy, szkoda czasu nam bylo na sen, 
  Mlode lwy, jak pochodnie sunace przez noc, 
  Mlode lwy, bil sie o was i diabel, i mrok, 
  Mlode lwy, wojownicy na zycie i smierc, 
  Mlode lwy, szkoda czasu nam bylo na sen, 

  Mlode lwy, wojownicy na zycie i smierc.